skrót informacji

Śnieżnik – kwestie organizacyjne

26/05/2017

Tagi: , , , ,

Hej!

Mam nadzieję, że ostatnie zdjęcia rozbudziły Twój podróżniczy apetyt. Dzisiaj dowiesz się, jak zorganizować weekendowy wypad z Wrocławia na Śnieżnik, a także, ile to wszystko może kosztować. Omówię kwestie dojazdu, posiłków i noclegu. Mam nadzieję, że zainspiruje Cię to do zaplanowania własnego wyjazdu!

 

Dojazd na Śnieżnik

Chcąc wejść na Śnieżnik, trzeba dotrzeć do jednej z miejscowości znajdujących się u podnóża góry. Ja odwiedziłam Bolesławów i Kamienicę, dwie wioseczki połączone ze sobą i bardzo spokojne (brak turystów!) a także Międzygórze, (turystyczny kurort, bardzo malowniczy, pięknie położony). Startując z Wrocławia, do każdej w tych miejscowości można dojechać autobusem lub samochodem; w każdej znajdują się parkingi, na których można za darmo zostawić auto.

Podróż samochodem zajmuje do dwóch godzin, natomiast autobusem trzy i pół godziny, z jedną przesiadką w Kłodzku (do sprawdzenia połączeń autobusowych świetnie nadaje się strona e-podróznik.pl). W autobusach PKS przewóz psów jest dopuszczalny, ale zawsze muszą być one w kagańcu i na smyczy, oraz z ważnymi szczepieniami. W jednym i drugim przypadku koszt podróży w obie strony to około 60 zł.

Do zaplanowania trasy potrzebna jest mapa. O ile w domu można skorzystać z kilu opcji online, linki znajdziecie poniżej, to trzeba pamiętać, że na szlaku nic nie zastąpi tej prawdziwej, papierowej mapy (4,5 zł).

Poniżej znajdziesz kilka linków do map online, za pomocą których możesz zaplanować trasę:

Góry i ludzie – można tu kupić papierowe wydania map, jak i zobaczyć dokładnie te same mapy online. Mapa ta pozwala także na utworzenie linku do wybranego miejsca i sprawdzenia pogody na meteo.pl.

Planeta Gór – na tej mapie można wybrać pokazywanie schronisk, szczytów czy zamków, przydatna funkcja, jeśli dopiero uczymy się czytać legendy.

Mapa Polskie Szlaki – ciekawą opcją jest tu możliwość kliknięcia w wybrany szlak, pojawia się wtedy okienko z informacją o długości i czasie przejścia, bardzo przydatne na początku naszej przygody z mapami.

 

nocleg

Po wybraniu trasy nie pozostaje nam nic innego, jak upewnić się, że mamy gdzie przenocować. W okolicach Śnieżnika opcji jest kilka: namiot, pensjonat u podnóża góry, lub schronisko. Ja, ze względów finansowych, jak i osobistego lenistwa (skoro weszłam, nie będę już schodzić!), wybieram schroniska. Większość ma nie tylko stronę na Facebooku, ale też własne strony internetowe, gdzie można porównać cenniki, znaleźć numer telefonu, zrobić rezerwację itp.

Nie zawsze podana jest wiadomość o tym, czy schroniska akceptują psy i czy jest za nie jakaś dodatkowa opłata. Dobrze jest zatem zadzwonić i upewnić się, że psiak nie okaże się problemem. W internecie można znaleźć kila stron informujących o psioprzyjazności schronisk, ale i tak zawsze lepiej jest samodzielnie się upewnić czy nic się nie zmieniło.

 

 

kosztorys

Nadeszła pora na podsumowanie finansowe mojej weekendowej wyprawy:

Dojazd – około 60 zł
Nocleg – 30 zł, nocleg Jussi gratis
Jedzenie – nie mogłam się powstrzymać, i po wejściu na górę zamówiłam smażony ser i piwo: 15 + 8 zł
Prowiant własny – kabanosy, czekolada, woda, owsianka instant i gorący kubek – około 20 zł
Relaks – ponieważ z powodu mgły postanowiłam nie oddalać się od schroniska, wieczorem pozwoliłam sobie na kolejne dwa piwa – 16 zł
Śniadanie – szklanka ciepłego mleka do owsianki, plus parówki i chleb – 9 zł
Woda na drogę – 6 zł (pomimo, że na górze woda jest zaporowo droga, ja i tak wnoszę ze sobą tylko jedną dużą butelkę)
Kolacja – po zejściu na dół, już przed powrotem do Wrocławia, skusiłam się jeszcze na grillowanego pstrąga przy wodospadzie Wilczki – 20 zł

Podsumowując, cała wyprawa kosztowała mnie 183 zł. Nie liczę karmy dla Jussi, bo nie był to nadprogramowy wydatek (karmę i smaki je na codzień). Gdybym podróżowała w towarzystwie ludzi, koszt paliwa i jedzenia zmniejszyłby się proporcjonalnie, ponieważ moglibyśmy zabrać więcej prowiantu, dzięki czemu nie musielibyśmy kupować jedzenia w schronisku.

 

Daj proszę znać, czy jest jakaś kwestia organizacyjna, która spędza Ci sen z powiek a postaram się pomóc! Jeśli myślisz o podobnym wypadzie i masz dodatkowe pytania, zapraszam do komentarzy. Jeśli znasz jakiś ciekawy sposób na dodatkowe ograniczenie budżetu – czekam na Twój głos, chętnie wypróbuję!

7 likes

Author

Stworzyłam tą przestrzeń aby dzielić się pasją, jaką jest specyficzny rodzaj podróżowania - podróżowanie z psem. Staram się ograniczać koszty i maksymalizować wrażenia.