Kategoria: literatura

  • Co robić w pociągu? Zapowiedź nowej serii

    Co robić w pociągu? Zapowiedź nowej serii

    Podobno wiele z was znajduje mnie po zdaniu co robić w pociągu. Domyślam się, że chodzi o to co robić z psem. Ponieważ Jussi w pociągu słodko śpi, muszę zająć się czymś innym.

    Za dzieciaka rodzice nie mogli oderwać mnie od książek.

    Po części to była też ich wina. Na pytanie – Tato, a czemu żaba jest zielona? słyszałam odpowiedź – Idź, sprawdź w encyklopedii. Swoją drogą, szanuję ich wychowawcze metody, na pewno mieli dzięki temu święty spokój 😉

    Zwłaszcza, że czytać nauczyłam się stosunkowo wcześnie, a dostęp do domowej biblioteczki był nieograniczony.

    Wszystko zmieniło się jakoś równocześnie z ogólnym dostępem do internetu, kiedy głupie obrazki i nieograniczone możliwości zajęły skutecznie czas na nudę i sięganie po coraz to nowe lektury.

    becoming-michele-obama

    Czytam nadal, ale zdecydowanie mniej, wmawiając sobie brak czasu (który jednak zawsze się znajdzie na obejrzenie po raz setny kolejnego odcinka Przyjaciół).

    Ku motywacji

    Dlatego, kiedy w tym roku zaczęłam czytać moją już 8 lekturę, pomyślałam, że nadeszła pora na nową serię tutaj, na zapsiepieniądze, dotyczącą właśnie literatury.

    Nie ma co ukrywać, czas spędzony w pociągu jest idealnym momentem na lekturę. Brak jakichkolwiek rozpraszaczy, czyli lodówki (Czy na pewno świeci się tam światło?) i internetów (na szczęście w dolnośląskich lasach nie ma zasięgu) pomaga w skupieniu, a grzecznie śpiąca Jussi pod moimi nogami nie patrzy na mnie wymownie wypominając brak spaceru.

    Swoją drogą, jak pięknie ona śpi w pociągach…

    Drugim ulubionym momentem na lekturę jest schronisko górskie. Kiedy dojdę już do miejsca noclegu, zamówię sobie zimne piwo, ze szczytu rozciąga się piękny widok na szczyty gór, lasy, rzeki i jeziora, a Jussi odpoczywa po wędrówce, lektura należy się jak psu spacer.

    Ostatnim miejscem na lekturę, które odkryłam rok temu jest hamak. Lekki, zajmuje mało miejsca i da się go zawiesić wszędzie gdzie rosną obok siebie dwa drzewa. Czyta się w nim bardzo wygodnie. Generalnie, hamak uważam za niezbędny atrybut do życia w mieście, zwłaszcza od kiedy lata bywają niesamowicie upalne.

    https://www.instagram.com/p/Bl93rV_giDD/?utm_source=ig_web_copy_link

    O tym, co czytam, będę pisała w przyszłości

    Teraz odpowiem pytanie o to, jak czytam. Uwielbiam kupować książki, i marzę o własnej biblioteczce w domu, nie jestem jednak konserwatystką, a w trasę zawsze zabieram ze sobą ukochanego Kindla, który zresztą idealnie się mieści w mojej nerce.

    Nie ukrywam, pisanie o literaturze to dla mnie nowe terytorium, i będę wdzięczna za każde słowo wsparcia i krytyki.

    Niniejszym zapraszam cię więc na nowy cykl:

    „Co robić w pociągu?”